Выбери любимый жанр

Diabelska Alternatywa - Forsyth Frederick - Страница 67


Изменить размер шрифта:

67

Wdeptal ze zlosci niedopalek papierosa w asfaltowa posadzke tarasu i jeszcze raz popatrzyl na beznadziejnie pusty horyzont.

– Skurwysyny – zaklal – glupie skurwysyny! Dlaczego nie chcieli sluchac?

67
Перейти на страницу:

Вы читаете книгу


Forsyth Frederick - Diabelska Alternatywa Diabelska Alternatywa
Мир литературы