Выбери любимый жанр

Tajemnica Pana Pottera - Hitchcock Alfred - Страница 30


Изменить размер шрифта:

30

– Stac! – krzyknal.

Jupiter zastygl w pol kroku miedzy drzwiami do piwnicy a krzeslem, na ktorym siedzial nieporuszenie general Kaluk. Pete i Bob upadli na rozciagnietego na podlodze Dimitriewa.

– Dziadek? – zapytal Tom.

– Dobry wieczor. Tom – odparl garncarz. – Eloise, moja droga, przepraszam cie za to wszystko.

General Kaluk zaczal podnosic sie z krzesla i garncarz natychmiast skierowal swoja strzelbe w jego strone.

– Nie ruszaj sie, Kaluk. Mam nastepny ladunek w tej dubeltowce i z przyjemnoscia wpakuje ci go w glowe.

General poslusznie usiadl.

– Jupiterze, moj chlopcze! – powiedzial garncarz. – Czy moglbys, prosze, zebrac te rewolwery? Mysle o przyjacielu generala, ktory lezy na podlodze. Jestem tez pewien, ze general ma gdzies pistolet. Zawsze byl rozmilowany w broni.

– Tak jest, panie Potter – odpowiedzial Jupiter. – To znaczy, panie Kerenow.

30
Перейти на страницу:

Вы читаете книгу


Hitchcock Alfred - Tajemnica Pana Pottera Tajemnica Pana Pottera
Мир литературы