Выбери любимый жанр

Ma??e?stwo na lodzie - Woititz Janet G. - Страница 6


Изменить размер шрифта:

6
NISKA SAMOOCENA

Generalnie – alkoholicy maja bardzo niskie poczucie wlasnej wartosci. Nie postrzegaja siebie jako ludzi wartosciowych. To alkohol daje im falszywe poczucie pewnosci siebie, ksztaltuje postawe „moge wszystko”. Takie falszywe poczucie pewnosci siebie otwiera droge wygorowanym zadaniom. Jestem pewna, ze slyszalas alkoholikow, twierdzacych ze swietnie sobie poradza wlasciwie ze wszystkim. Moga rozwiazac kazdy problem. Nawet prezydentura to dla nich male piwo. Nastepnego dnia, gdy przypomna sobie swoje wywody, czuja sie zaklopotani, winni i maja wyrzuty sumienia. Poniewaz zazwyczaj nie sa o sobie zbyt wysokiego mniemania, takie zachowanie po pijanemu umacnia negatywny obraz wlasnej osoby. Tok rozumowania wyglada nastepujaco: „Osoba, ktora jest cos warta, tak sie nie zachowuje. Gdybym nie byl taki okropny, nie zrobilbym tego. Jestem po prostu niczym”.

Jezeli stac Cie na uczciwosc, to przyznasz, ze prawdopodobnie podtrzymujesz u Twojego meza poczucie nizszosci. Jezeli czegos akurat nie pamieta z owego wieczoru, natychmiast jestes na miejscu, aby mu przypomniec: „Jak mogles jej to powiedziec? Jak mogles sprowokowac do odejscia moja najlepsza kolezanke? Naprawde myslisz, ze oni uznali, ze ta historia jest zabawna?”. Znow wzmacnia sie jego wewnetrzne przekonanie, ze jest nic nie wart. Poniewaz zas jest to bardzo bolesna rzeczywistosc, a on ucieka od nieprzyjemnosci, wiec zwraca sie ku butelce. A Ty jestes bezgranicznie zdumiona. Myslalas, ze po scenie, ktora zrobil ostatniej nocy i po takiej ilosci alkoholu jaka wypil, jezeli juz na Twoje nieszczescie uniknal smierci pod kolami ciezarowki, to przynajmniej przestanie pic. Niestety, nie przestal. Znow przegralas. Choroba jest gora i bedzie tak zawsze. Spojrz prawdzie w oczy – on jest wobec alkoholu bezsilny. I Ty takze.

POCZUCIE WIELKOSCI

Slyszalam kiedys okreslenie, ze alkoholik jest egomaniakiem z kompleksem nizszosci. W trakcie picia z osoby niepewnej przeksztalca sie w coraz bardziej pewna siebie. Przechodzi od Harryego przez pana Harryego, a potem Jasnie Wielmoznego Pana Harryego, do wladcy wszechswiata. Jego poczucie wielkosci nie ma granic. Jest krolem – i musisz o tym pamietac. Zyje ponadto w swiecie fantazji. Moj czteroletni syn wlasnie wyszedl z domu przebrany za supermana, lecz jego wiara w to, ze jest supermanem jest mniejsza niz dwa lata temu. Gdy mial dwa lata, probowal latac jak superman i wybil sobie zab. Teraz wie, ze to tylko zabawa. Alkohol zmienia charakter – hokus pokus i masz przed soba, jak to okreslil w odniesieniu do siebie pewien alkoholik, Krola Dzidziusia.

Wielkosciowe zachowania alkoholika nie ograniczaja sie tylko do przechwalek. Zamowienie kompletu nowych mebli do salonu albo nowszego i wiekszego samochodu jest dla niego niczym. Oplacenie takich zamowien nie stanowi problemu, poniewaz w wyobrazni posiada on duzo pieniedzy. Gdy wchodzicie razem do restauracji moze krzyknac: „Stawiam wszystkim kolejke”. Znalam kobiete, ktorej z trudem udalo sie uniknac histerii, gdy jej maz zaplacil za obiad ludzi przy sasiednim stoliku. Incydent ten zdarzyl sie bezposrednio po jej calodziennych poszukiwaniach najtanszych butow dla dzieci. Gdy zona patrzaca na odplywajacy czek protestuje z zachowaniem dobrych obyczajow – jest ignorowana, a gdy robi scene – jest traktowana jak jedza. Przeciez on jest po prostu szczodry. Lada dzien dostanie awans. Bycie biednym to kwestia samopoczucia.

Alkoholik moze wydawac pieniadze bez ograniczen, aby sie wywyzszyc. W rzeczywistosci probuje kupic sobie szacunek i przyjazn. Nic innego nie moze dac. Jednak chwilowe uniesienie i aplauz wkrotce gasna i przychodzi kleska. Rodzina w sposob doslowny placi za nia.

POCZUCIE IZOI.ACJI

Czesto mowi sie, ze mozemy kochac innych tylko w takim stopniu, w jakim kochamy siebie. Jezeli jest to prawda – a wydaje mi sie, ze tak – to alkoholik nie jest w stanie zaofiarowac milosci. Jezeli ktos jest niezdolny do okazywania milosci, to przyjmowanie jej staje sie dla niego coraz trudniejsze. Milosc, ktora okazuje rodzina sprawia, ze alkoholik czuje sie winny. A poniewaz czuje sie on osoba niezaslugujaca na milosc, ucieka w alkohol. Jego kompani w barze daja mu falszywe poczucie wspolnoty, ale szybko znika ono z postepem picia. Alkoholik zamyka sie w sobie.

Wraz z rozwojem choroby jego poczucie izolacji przybiera inna forme. Ludzie odwracaja sie od niego. Koledzy nie chca go widziec. Rodzina zmienia sie, gdy wraca do domu. Moze utracic prace. Nawet jego kolega barman moze odmowic obsluzenia go. Izolacja staje sie rzeczywistoscia. Jest naprawde sam. W desperacji zwraca sie do swojego jedynego prawdziwego przyjaciela – butelki. Coz to za samonapedzajaca sie choroba! Alkoholizm wywoluje zmiany, ktore przynosza ze soba ogromna samotnosc, a wtedy oferuje siebie jako jedyny sposob na nia.

Ty takze czujesz sie odcieta od innych i samotna. Zaczynasz zastanawiac sie, czy nie czulabys sie mniej samotna, gdybys byla bez niego. Ty takze zerwalas wiekszosc kontaktow towarzyskich, a trudno Ci jest wyobrazic sobie, ze moglabys wyjsc, poznawac nowych ludzi, zawierac nowe przyjaznie i byc atrakcyjna. Ale Ty nie masz nawet butelki na pocieszenie. Twoj bol jest palacy. Joan L. przyznala mi sie kiedys, ze aby odepchnac dokuczliwe uczucia jadla czekolade. „Czekoladka nie musiala nawet dobrze rozpuscic sie w ustach – mowila. – Napychalam sie do momentu, gdy czulam mdlosci i gdy to uczucie bralo gore nad samotnoscia”. Rodzina naprawde moze stac sie bardziej chora niz alkoholik. Nie wiem, jak Ty, ale Joan byla juz na najlepszej drodze. Jezeli pomyslisz o tym, prawdopodobnie zdolasz przebic te historie z czekoladkami szalenstwami, ktore Ty wyprawialas.

PERFEKCJONIZM

Alkoholik jest perfekcjonista. Nie toleruje braku doskonalosci u siebie i u innych. Wspolna praca z nim jest prawie niemozliwa, bo nie sposob sprostac jego wymaganiom. Kazde zadanie, ktorego sie podejmuje musi byc wykonane doskonale. Jezeli nie jest w stanie zrealizowac go doskonale, woli nie robic wcale. Gdy probuje zabrac sie do czegos, trwa to tak dlugo, ze raczej w ogole nie warto, zeby to robil. „Kupil farby, pedzle, robocze ubranie i przygotowal pokoj do malowania – opowiadala mi Barbara. – Dwa i pol roku pozniej zdecydowalam, ze lepiej zrobie to sama”. Perfekcjonizm w powiazaniu z mala odpornoscia na frustracje stanowi usprawiedliwienie dla rezygnacji z projektu i pretekst do picia. Ta szczegolna mieszanina jest bardzo wybuchowa; lepiej aby rodzina trzymala sie od niej z daleka.

Moze myslisz, ze to, co opisalam dotyczy wielu znanych Ci ludzi, ze perfekcjonistami nie sa wylacznie alkoholicy. Prawdopodobnie masz racje. Jednakze alkoholika odroznia od innych ludzi nieumiejetnosc skutecznego radzenia sobie z frustracjami wynikajacymi z potrzeby doskonalosci. W przypadku bardziej typowej osobowosci nad tymi uczuciami mozna zapanowac. Zostaja wyciszone albo szybko przechodza po gwaltownym kryzysie. Reakcje alkoholika sa zupelnie nieproporcjonalne do sytuacji i daja mu pretekst do picia.

Stoisz stale przed pytaniem: „Czy czekac az on to zrobi, czy mam to zrobic sama? Na pewno zrobilby to lepiej niz ja, ale zanim sie tym zajmie moge byc juz za stara, zeby sie ucieszyc”. Osiem miesiecy temu pewien moj znajomy alkoholik kupil gre telewizyjna. Czeka teraz na odpowiedni moment, aby ja zamontowac. Jego najstarszy syn jest w drugiej klasie szkoly sredniej i czuje, ze ten wlasciwy moment nie nadejdzie, zanim chlopiec nie pojdzie na studia. Od czasu do czasu zona sugeruje, zeby wreszcie zamontowal te gre. Staje sie wtedy zly i broni sie, lecz ciagle czekaja. Opisana sytuacja nie jest zbyt powazna. Ale te z Was, ktore przezyly weekend bez wody, poniewaz maz zamierzal sam dokonac naprawy, a gdy juz zakrecil doplyw, to okazalo sie, ze nie ma wlasciwego klucza potrzebnego do naprawy, wiedza o czym mowie. „To prosta sprawa – powiada. – Nic powaznego”. Coz za fatalne slowa! A Ty w koncu korzystasz z lazienki sasiadow, probujac nie przejmowac sie faktem, ze mialabys ochote zdzielic meza czyms ciezkim po glowie. Wiesz, ze w koncu i tak zadzwonisz po hydraulika, poniewaz on przerwie w srodku i zacznie pic, bo jakies cholerne cos nie pasuje do jakiegos innego cholernego czegos.

Jezeli dokonczy prace, to bedzie cudownie. Bedziesz musiala jednakze przekonac siebie, ze warto bylo na to czekac. Siwe wlosy pozostana. Jezeli opowiesz komus te historie, ludzie beda mieli dobra zabawe, Ty jednak bedziesz musiala poczekac moze z piec lat, zeby tez moc sie z niej posmiac. Pamela L. czekala trzy lata, zeby jej maz naprawil uszkodzony sufit w kuchni. Byla zdecydowana czekac do konca. Ktoregos dnia jej maz zadzwonil do mnie, zebym przyszla i obejrzala nowy, piekny sufit w kuchni. Byl dumny z siebie. Sufit wygladal wspaniale… ale trzy lata!

Gdybym zwracala sie do kogos innego, a nie do Ciebie – zony alkoholika, nie uwierzylby w wiekszosc tego, o czym pisze. Ty jednak wiesz, ze niczego nie wyolbrzymiam. Opisuje wszystko tak jak jest.

AMBIWALENTNY STOSUNEK DO AUTORYTETOW

Autorytety nic nie znacza dla pijanego alkoholika. Gdy jest trzezwy reaguje tak jak Ty, czy ja, ale gdy jest pijany nikt nie bedzie mu mowil co ma robic. Nie przejmuje sie, ze narusza przepisy, jadac z nadmierna szybkoscia albo uciekajac z miejsca wypadku. Problem ten jest sprzezony z zachowaniem policji, ktora jest bardziej wyrozumiala dla ludzi pijanych niz bedacych pod wplywem narkotykow. Kiedys obserwowalam wypadek, w ktorym zatrzymano alkoholika za spowodowanie kolizji. Najwyrazniej byl podciety, ale byl czarujacy. Trzeba o tym pamietac. Byl tak czarujacy, ze policja, wbrew protestom poszkodowanego, odmowila wykonania testu na zawartosc alkoholu we krwi sprawcy wypadku. Jego zona Brenda milczala. Wszyscy byli wspolnikami! Cos mu tam napisali w dokumentach, ale pozwolono temu choremu mezczyznie wrocic na ulice, na ktorych nastepnym razem mogl zabic siebie albo drugiego czlowieka. Czasami z dobrego serca mozna oddac komus niedzwiedzia przysluge. Nic dziwnego, ze alkoholik ma ambiwalentny stosunek do autorytetow. Same autorytety sa ambiwalentne. Rozmawialam pozniej z jego zona. Mowila, ze po prostu zabraklo jej odwagi. Po calonocnym zamartwianiu sie czula taka ulge, ze on jest zdrow i caly, ze tylko siedziala i sie trzesla. Brenda nie zareagowalaby w taki sposob dzisiaj, poniewaz wie, ze tamtego wieczoru wsparla i wzmocnila alkoholizm. Nie wiedziala wtedy o tym. Ty wiesz, wiec gdy zdarzy sie to Tobie (a zdarzy sie), bedziesz mogla dokonac wyboru.

6
Перейти на страницу:

Вы читаете книгу


Woititz Janet G. - Ma??e?stwo na lodzie Ma??e?stwo na lodzie
Мир литературы